piątek, 26 kwietnia 2024r.

Czy warto zostać minimalistą?

Czy warto zostać minimalistą?

Minimalizm to styl życia, który powstał w odpowiedzi na powszechny konsumpcjonizm. Zwolennicy tego trendu całkowicie odrzucają nagminne kupowanie wielu rzeczy pod wpływem chwilowego impulsu, które często nie są potrzebne i zalegają w domu. W zamian za ilość stawiają na jakość, choć nie jest to regułą. Kupują tylko to, co jest im niezbędne do życia. Dotyczy to wyposażenia wnętrz, przedmiotów osobistego użytku, a także odzieży. 

Jak wygląda mieszkanie i szafa minimalisty?

W mieszkaniu minimalisty wszystkie przedmioty muszą mieć swoje przeznaczenie i pełnić rolę użytkową. Nie ma tam miejsca na bibeloty, czy inne dekoracje, które uważa on za zbędne. Meble cechują się prostotą i funkcjonalnością i nie ma ich dużo, w myśl zasady: mniej znaczy więcej. Nie znaczy to jednak, że wnętrze zupełnie pozbawione jest dodatków. Są to jednak najczęściej przedmioty użytkowe, takie jak zegar czy świecznik, lub wazon czy poduszka. Podobnie wygląda szafa minimalisty, w której panuje porządek, ponieważ ze względu na małą ilość rzeczy łatwo go zaprowadzić. Najczęściej regułą doboru ubrań jest stworzenie tzw. garderoby kapsułowej, czyli bazy maksimum 30 ubrań, do których sezonowo dobiera się modne dodatki. Z reguły każdy rodzaj odzieży kompletuje się w ilości od 1 do 3 sztuk, np. 3 swetry, 3 pary spodni, 3 sukienki na różne okazje itd. Ważne przy tym jest zachowanie spójności kolorystycznej i tego, by ubrania do siebie pasowały w różnych zestawieniach. 

Jakie korzyści daje przejście na minimalizm?

Wbrew pozorom posiadanie mniejszej ilości rzeczy wcale nie oznacza gorszej jakości życia. Wygląda na to, że wprost przeciwnie. Mała ilość przedmiotów zwiększa przestrzeń w mieszkaniu, dzięki czemu wydaje się ono większe nniż jest w rzeczywistości i człowiek lepiej się w nim czuje. Łatwiej jest utrzymać porządek i na sprzątanie czy szukanie rzeczy nie trzeba poświęcać tyle czasu, ile w przypadku, gdy dom jest zagracony. Mniej się kupuje i więcej pieniędzy zostaje w kieszeni, co umożliwia zaoszczędzenie na coś, co kiedyś może być człowiekowi potrzebne i nie będzie wtedy musiał liczyć się z ceną, ale wybierze towar lepszej jakości. 

Wszystko wskazuje na to, że konsumpcyjny styl życia odchodzi powoli do lamusa i ludzkie priorytety się zmieniają. Minimalizm z roku na rok zyskuje coraz więcej zwolenników, z czego tylko należy się cieszyć. Zyska bowiem na tym nie tylko sam minimalista, ale i środowisko. Mniej zakupów oznacza także mniej wytwarzania śmieci. Może martwić jedynie to, że da to mniej pracy ludziom, którzy te przedmioty wytwarzają i sprzedają. Pozostaje mieć nadzieję, że zainspiruje ich to do tworzenia rzeczy unikatowych, które zawsze znajdą zbyt.